Jedynym znaczącym atutem tej książki jest punkt wyjściowy - koncept tajemniczego lasu z którego nie ma wyjścia i po którym w nocy krążą śmiercionośne, bliżej niezidentyfikowane istoty. W całej (nie krótkiej) książce pojawia się zaledwie kilka postaci a jednak brak tu jakichkolwiek dodatkowych warstw i szerszej, ciekawszej perspektywy. Co spowodowane jest niespecjalnie kunsztownym stylem narracji A.M.Shine. Większość książki to po prostu chłodny opis wydarzeń - „bohaterowie biegną bo coś ich goni”, „Mina i Daniel się kłócą” itp.
Dodatkowo ostateczne rozwiązanie akcji nie przynosi oczekiwanej i zapowiadanej przez większość książki satysfakcji.